Jak spakować się na rok? Czy jest to możliwe? Czego nie brać, z czego zrezygnować... zbyt wiele rzeczy, zbyt mało kilogramów.
– Zrezygnowałem już z noża traperskiego, piły Laplander, lin i pułapek na niedźwiedzie...
Trzeba będzie na miejscu zaopatrzyć się w jakiś porządny toporek, coby mieć czym rąbać drzewa w Kanadzie. :P
Mój bagaż główny ma 21.6 kg i mam nadzieję, że w Ryanair nie będą robić problemu z małej nadwyżki. Jak dziewczyna będzie odbierać bagaż, może podziała mój uśmiech numer pięć lub sześć.
Will see :)
Lecę z Modlina, więc jeszcze zostaje mała wycieczka krajoznawcza. Miejmy nadzieję, tylko, że wszyscy „Warszawiacy” nie będą chcieli dziś jechać w stronę Gdańska.
Jeszcze za chwilę obiad z rodziną, ostanie drobiazgi w kieszeń i lecimy!
Do zobaczenia za rok!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz