piątek, 8 maja 2015

Dzień wyjazdu, pakowanie, rush

Dziś wyjeżdżam, pakowanie prawie zakończone.

Jak spakować się na rok? Czy jest to możliwe? Czego nie brać, z czego zrezygnować... zbyt wiele rzeczy, zbyt mało kilogramów.

– Zrezygnowałem już z noża traperskiego, piły Laplander, lin i pułapek na niedźwiedzie...
Trzeba będzie na miejscu zaopatrzyć się w jakiś porządny toporek, coby mieć czym rąbać drzewa w Kanadzie. :P

Mój bagaż główny ma 21.6 kg i mam nadzieję, że w Ryanair nie będą robić problemu z małej nadwyżki. Jak dziewczyna będzie odbierać bagaż, może podziała mój uśmiech numer pięć lub sześć.

Will see :)

Lecę z Modlina, więc jeszcze zostaje mała wycieczka krajoznawcza. Miejmy nadzieję, tylko, że wszyscy „Warszawiacy” nie będą chcieli dziś jechać w stronę Gdańska.

Jeszcze za chwilę obiad z rodziną, ostanie drobiazgi w kieszeń i lecimy!

Do zobaczenia za rok!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz